Przejdź do głównej zawartości

Sekret żoliborskiej willi


Tym razem chcemy przedstawić Wam miejsce, którego prawdopodobnie większość z naszych czytelników nie zna. Nawet ci z pośród Was, którzy spacerują czasem po Żoliborzu mogą nie wiedzieć co kryje willa przy ul. Czarnieckiego 15.

Wewnątrz znajduje się parafia Dzieciątka Jezu obejmująca swym zasięgiem Żoliborz Oficerski i Dziennikarski. Historia parafii nie jest długa i sięga lat powojennych, konieczność budowy kościoła na tym terenie zaistniała bowiem dopiero po zburzeniu w czasie wojny znajdującego się na terenie Cytadeli kościoła garnizonowego. Dekret o budowie kościoła został podpisany 10 grudnia 1949 roku przez metropolitę warszawskiego, Prymasa Polski, arcybiskupa Stefana Wyszyńskiego. Już kilka miesięcy wcześniej pierwszy proboszcz i budowniczy parafii ksiądz Bronisław Piórkowski zawarł umowę z właścicielami działki. 

W odbudowanej willi początkowo powstała jedynie maleńka kaplica parafialna, która była stopniowa rozbudowywana przez kolejnych proboszczów. Już w 1952 roku dzięki zabudowaniu części ogródka kaplica została znacznie powiększona, autorem projektu był inż. Władysław Skolimowski. W 1964 roku do wyremontowanej kaplicy wstawiono metalowe drzwi frontowe projektu Ireny Czayki. W latach 1973-1977 dokonano kolejnego powiększenia kaplicy tym razem wg projektu inż. Władysława Pieńkowskiego. Wykonano wówczas również wiele elementów wystroju jak ołtarz, czy Droga Krzyżowa. W latach 1998-1999 przeprowadzono remont generalny zarówno kościoła, jak i domu parafialnego.


Nawa świątyni ma kształt prostopadłościanu i przykryta jest stropem z żelbetonowych kasetonów. Czołowa ściana prezbiterium, jak i jedna ze ścian bocznych pozostawiono w surowej cegle. Ołtarz główny wykonany jest z białego marmuru. Warta uwagi jest również ambona-pulpit, która jest przykładem metaloplastyki. W przedsionku uwagę zwracają tablice poświęcone kolejno : Romualdowi Trauguttowi, żołnierzom Armii Krajowej zgrupowania Żaglowiec, ks. Jerzemu Popiełuszce, który pracował tu przez rok, a także tragicznie zmarłym ks. Romanowi Indrzejczykowi i Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu.

Wszystkich zainteresowanych parafią zapraszamy do jej odwiedzenia, a także na oficjalną stronę internetową :

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Złoto-Czerwone

Tym razem post będzie nietypowy, bo w zasadzie tylko informacyjny. Każdy bowiem z naszych czytelników chyba wie, a przynajmniej taką mamy nadzieję, jakie są oficjalne barwy i flaga Warszawy. Można je zobaczyć nie tylko na środkach komunikacji miejskiej, ale również w herbie. Flaga składa się z dwóch poziomych pasów o równej szerokości. Zgodnie ze Statutem miasta "Barwami Miasta są kolory żółty i czerwony ułożone w dwóch poziomych, równoległych pasach tej samej szerokości, z których górny jest koloru żółtego a dolny koloru czerwonego".  W wielu źródłach zaś kolor żółty jest zwany kolorem złotym. Decyzja ta wprowadzona została w życie jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Bezpośrednio po wojnie jednak nie powrócono do niej. Stało się to dopiero na mocy Uchwały Rady Miasta Stołecznego Warszawy nr 18 z dnia 15 sierpnia 1990 r. w sprawie "przywrócenia tradycji przedwojennej w zakresie herbu, barw miejskich, pieczęci...".  Wielu z naszych czytelników ch

Kim jest Hajota?

Spacerując ulicami często patrzymy na ich nazwy. Gdy noszą one czyjeś nazwisko to w większości wypadków wiemy, lub przynajmniej coś nam się kojarzy, kim ta osoba była, czym sobie na taki zaszczyt zasłużyłam. Zdarza się jednak inaczej, część patronów jest bardzo tajemnicza. O takim właśnie tajemniczym patronie chcemy Wam dziś opowiedzieć. Wśród wielu cichych uliczek na Starych Bielanach znajduje się jedna, która szczególnie nas dziś interesuje - Ulica Hajoty.  Jak podaje Jarosław Zieliński w swojej książce Bielany : przewodnik historyczno-sentymentalny ulica ta istnieje od 1928 roku. Informacja ta znajduje swoje potwierdzenie w książce Jana Kasprzyckiego Korzenie miasta. T. 5 , w którym możemy przeczytać bardzo interesujący fragment.  Właścicielami krasnoludkowych domków byli przeważnie ludzie niezamożni, ale prości i życzliwi, którzy w swych ogródkach chętnie widzieli małych miłośników przyrody. Pozwalali patrzeć z bliska na grządki kwietne i warzywne, na harcujące na s

Pan Wołodyjowski na Bielanach

Każdy kto czytał "Pana Wołodyjowskiego" Henryka Sienkiewicza lub chociaż widział ekranizację Jerzego Hoffmana, powinien bez trudu rozpoznać kim jest postać w białym habicie. To pułkownik Jerzy Michał Wołodyjowski, który z inicjatywy miejscowego proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza, na początku 2008 roku zagościł na wieży kościoła pokamedulskiego na Bielanach. Blisko dwumetrowa postań ma twarz Tadeusza Łomnickiego, a jej autorem jest Robert Czerwiński. Pojawieniu się Małego Rycerza towarzyszyło skomponowanie przez Michała Lorenca hejnału "Memento mori", który rozbrzmiewa z wieży kościelnej. Sam kościół, początkowo drewniany, wraz z budynkami klasztornymi wzniesiony został dla zakonu kamedułów, sprowadzonych z bielan krakowskich, w XVII wieku. Jego fundatorami byli królowie Władysław IV i Jan Kazimierz. W latach 1669-1710, w stylu późnobarokowym, zbudowany został kościół murowany oraz założenia klasztorne wraz z 13 eremami. Wnętrza kościoła zdobi stiukowa